Ile razy bym się do tego nie zabierała, zawsze brakuje czasu, chęci, wytrwałości i nie wiadomo jeszcze czego. W każdym razie zawsze się poddawałam, ze względu na małe powodzenie ? To być może jedna z przyczyn, bo od razu pragnęłam ogromnego sukcesu na skalę najbardziej popularnych blogów. Właściwie to nikt mi nie powiedział jak do tego powinnam się zabrać, od czego zacząć, a informatykiem, no cóż.., nie jestem i może mój blog nie wygląda profesjonalnie ( i jeszcze długo nie będzie, czego bardzo żałuję) , ale jednak ta moja pasja gdzieś się ciągle przebija na pierwszy plan i nie daje mi spać po nocach . I mam taką cichą nadzieję, że w końcu mi się uda , a Wy mi w tym pomożecie.
Postawiłam sobie za cel zrobienie po jednym wypieku/deserze , który jest charakterystyczny dla danego państwa na świecie ( w kolei alfabetycznej ). I tak właśnie rozpoczynam od Afganistanu i przepysznej Baklavy . Od razu zaznaczę że ten deser może się kojarzyć głównie z Turcją, jednak ze względu na wpływy tureckie w Afganistanie (i braku innych wypieków tego państwa :) ) baklava jest także tam stała się wypiekiem narodowym.
Przepisu szukałam na przeróżnych stronach i stworzyłam swój własny zlepek , którego ukoronowaniem stał się właśnie ten wspaniały kawałek ciasta :).
W swojej wersji postanowiłam zrobić własnoręcznie ciasto filo , co oczywiście nie jest przymusem :) , możecie spokojnie użyć gotowca ze sklepu :). Tutaj przyznam się bez bicia , że w całości skorzystałam z przepisu na ciasto z "Moich Wypieków", za co serdecznie przepraszam :) (
tu)
Baklava:
Ciasto filo :
- 400 g mąki pszennej
- 6 g soli
- 330 ml wody, podgrzanej do 50ºC
- 30 ml oliwy z oliwek
- skrobia ziemniaczana do podsypywania
Mieszamy razem mąkę , sól oraz oliwę . Ja na początku zrobiłam to łyżką, następnie dodałam oliwę i przełożyłam masę do Termomixa (bardzo przydatne użądzenie :)) i mieszałam wszystko na średnich obrotach 2,5 minuty. Można to również zrobić w mikserze jak sugeruje Pani Dorota. Następnie należy uformować z ciasta ok. 50-60 g kulki i ułożyć je na stolnicy lub blaszce posypanej skrobią i koniecznie odstawić na 2 godziny w dość chłodne miejsce pod folią lub ręcznikiem . Nie polecałabym lodówki (ja tak zrobiłam) i schłodziło się ciut za bardzo ;).
Po tym czasie rozwałkować każdy kawałek na pożądany wymiar podsypując ciasto skrobią. Należy pamiętać , żeby każdy kawałek ciasta przykryć wilgotnym ręczniczkiem żeby nie wysechł. Ja tej punkt ominęłam gdyż robiłam płaty na bieżąco ( więc smarowanie je masłem zupełnie wystarczyło). Jeżeli boicie się, że nie dacie rady oddzielić tak cienkiego płatu ciasta od stolnicy ( docelowo grubość ciasta powinna być na tyle cienka by można było przez nie zobaczyć spód stolnicy ) rozwałkujcie niezbyt cienko i delikatnie rozciągnijcie dłonią .
Przed rozpoczęciem głównego przygotowania baklawy , proponuję sklarować masło. Będzie wam potrzebne :
do uzyskania pożądanych 300 g sklarowanego . Jak to robimy ? Nic prostszego. Roztapiamy masło i podgrzewamy aż do uzyskania białej piany , następnie zdejmujemy garnuszek z ognia i zdejmujemy pianę łyżką lub też przecedzamy przez np. gazę, by uzyskać czyste sklarowane masło. Robimy to po to , żeby masło nie spaliło się podczas pieczenia.
Wypełnienie :
- 200g pistacji (już obranych )
- 150 g migdałów
- 1,5 łyżeczki cynamonu
- 2 łyżki cukru
( Orzechy możecie skomponować dowolnie )
Wszystkie składniki mielimy w malakserze lub blenderem . Nie polecam ukręcania masy na proszek, raczej skłaniałabym się ku większym okruszkom . Niech pozostanie część lekko niedomielona :).
Przygotować foremkę (u mnie 32x25) wysmarować ją sklarowanym masłem . Ułożyć płat ciasta, posmarować go masłem , ułożyć następny i ponownie masłem . Czynność powtórzyć w zależości ile płatów wam wyszło ( w moim było to 18 płatów) więc spód składał się z 7 płatów . Następnie należy wyłożyć połowę nadzienia i przykryć je 3 płatami poprzekładanymi masłem . Na to wędruje pozostałe nadzienie i 8 płatów ciasta (każde posmarowane masłem). Na tym etapie ciasto musimy pokroić , gdyż później może się to okazać niemożliwe a w efekcie mało estetyczne. Tradycyjna baklava jest krojona w romby . Jednak w tym temacie czujcie się wolni :D. Tak przygotowane ciasto wkładamy do piekarnika na 140 stopni na ok. 2h . ( w zależności od piekarnika może to być dłużej lub krócej , ale chodzi o ładne zrumienienie się płatów ).
Syrop:
- 1 szkl. cukru
- 1/2 szkl. miodu
- 3/4 szkl. wody
- 1 łyżeczka wyciśniętego soku z pomarańczy
Składniki mieszamy ze sobą i gotujemy ok. 10 minut do uzyskania syropu . Należy to zrobić co najmniej godzinę przed wyjęciem ciasta z piekarnika gdyż musi on przestygnąć.
Takim oto syropem polewamy gorące jeszcze ciasto . Voila ! Smacznego życzę :)